czwartek, 20 lutego 2014

12.Jak się nauczyć angielskiego?!

No właśnie, posługiwanie się językiem angielskim, niezbędna umiejętność, jeżeli w ogóle chcemy próbować swoich sił w lotnictwie. Dla niektórych banał, dla innych z kolei koszmar. Znam wiele osób, które w liceum zbierały 5 z matmy,czy fizyki,a na angielskim totalnie poległy. Dla mnie to było dziwne, bo u mnie jest na odwrót, angielski kochałam, a przedmiotów ścisłych nienawidziłam, jak na ironie studiuje kierunek techniczny, gdzie takich przedmiotów jest mnóstwo. :D Język obcy pojawia się niestety dopiero na 2 roku. :( no,ale przejdźmy do sedna. Nie ma co ukrywać, że polskie szkolnictwo do porządnego, profesjonalnego posługiwania się angielskim, bądź jakimkolwiek innym językiem obcym w 90% nas nie przygotuje. Co jest tego przyczyną? Dobre pytanie, na pewno ma na to wpływ fakt, że np przez wszystkie klasy podstawówki + gimnazjum na angielskim ciągle było to samo,potem w liceum się to zmieniło. Ja wiem, że chodzi o to,żeby wyrównać poziom, ale od tego są podziały na grupy, ktoś kto ma wiedzę zerową nie może równać się z osoba, która np ma bez problemu same piątki. Zatem w większości przypadków szkoła odpada, jakie są więc inne sposoby?

1. Szkoły języków obcych - ja wiem, w pełni zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdego stać na wydatek rzędu 2 tysięcy na to, żeby on, bądź jego dziecko uczyło się języków, aczkolwiek uważam, że jest to najlepszy sposób, jeżeli kogoś na to stać, ponieważ są one prowadzone przez osobę, która polskiego nie potrafi, więc porozumieć się z nią można jedynie po angielsku. (nie wiem jak to wygląda na poziomie podstawowym, ale wiem, że na średnio-zaawansowanych i wzwyż tak lekcje wyglądają), poza tym, tam się stosuje komunikację. Rozmawiamy z ludźmi, to jest najlepszy sposób na obycie się z językiem, nie tylko w teorii, ale także w praktyce. ;-)

2.Indywidualne nauczanie - dla mnie osobiście jest to najlepsza opcja, ja jakoś nie lubię uczyć się w grupie,zdecydowanie wole, jak przyjeżdża do mnie nauczyciel i się z nim uczę. Mogę wtedy swobodnie rozmawiać, nie krępuje mnie to. Minusem jest fakt, że nie jest się tak obytym w tych rozmowach z rożnymi ludźmi, tylko z jedną osoba, aczkolwiek mi to akurat nie sprawiło problemów jak musiałam się dogadywać z obcokrajowcami i robiłam to wielokrotnie, wszystko zależy od nas. :)

3.Teksty piosenek.. nie wiem jak wy, ale ja jak wpadnie mi w ucho jakaś piosenka, to baaardzo często albo tłumacze sobie ją sama w głowie, ale idę na łatwiznę i wchodzę zazwyczaj na tekstowo.pl i czytam sobie tłumaczenie.

4.Filmy z napisami - sposób dobry, aczkolwiek nieco ryzykowny, ponieważ tłumaczenia często nie są dosłowne i nie znaczą dokładnie tego co bohaterowie mówią. Raczej sposób dla bardziej zaawansowanych.

5.Gry - słuchajcie, w liceum miałam kumpla, który W OGÓLE się nie uczył, serio wcale, za to grał w mnóstwo gier po angielsku i na koniec skończył z piąteczką. ;) nie wiem czy to własne granie miało na to wpływ, czy po prostu jest lingwistycznie uzdolniony,aczkolwiek warto łączyć przyjemne z pożytecznym! :)

6.Skype - tutaj mamy mnóstwo możliwości, możemy dzwonić do ludzi z obcych krajów i po prostu sobie z nimi rozmawiać. Jest pełno ludzi na świecie, którzy z nudów wchodzą na skypa żeby sobie pogadać z innymi, tak można świetnie obyć się w mowie. :)

7.Youtube/chomikuj.pl - w każdej chwili możemy sobie odpalić lekcję języka i uczyć się w domu. Jeżeli nas nie stać na szkołę, lub korki, to internet jest dla nas zbawieniem!

8.Słówka, słówka,słówka.. uważam, że bez tego po prostu nie ma możliwości się dogadać. Bo o ile jeżeli nasza gramatyka leży, to mimo wszystko da rade jakoś się dogadać, o tyle jeżeli jakiegoś słowa nie znamy, no to nie ma zmiłuj, chyba że jesteście świetni w pokazywaniu na migi! :D

Także widzicie, jest mnóstwo możliwości, a to jest tylko kilka tych, które według mnie są najskuteczniejsze, ale każdy musi znależć taką jaka jemu odpowiada najbardziej! wystarczy jedynie odrobina chęci i czasu! :)


PS Tak się zastanawiam,czy ktoś w ogóle czyta co ja tu piszę? jeżeli tutaj jesteście to dajcie znać co myślicie, o blogu wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna! :) przy okazji wspomnijcie jakie są wasze ulubione metody nauki - niekoniecznie języków! :)

piątek, 14 lutego 2014

11. Walentynki - celebrowanie uczucia,czy przesłodzona pokazówka?

Walentynki, dzień który ma mnóstwo wielbicieli,a przeciwników jeszcze więcej. Dzień zakochanych, który raz w roku nas zaczął przytłaczać wręcz przesłodzonymi dekoracjami, serduszkami,czerwienią i różem. Dzisiaj wchodząc na facebook'a przeglądając tablice, widziałam mnóstwo postów, postów mega do siebie podobnych jednak były podzielone na dwa rodzaje.
Rodzaj pierwszy: chwalenie się tym,jak spędzą dzisiejszy dzień ze swą miłością kino,restauracja,teatr, oraz jakie dostały prezenty (no nadmiar tych zdjęć dzisiaj!) mnóstwo buziaczków serduszek i wyznawania miłości.
Rodzaj drugi: "nienawidzę walentynek"," po co to komu"," mamy własne święta, więc po co podrabiać Amerykanów" itd..
Szczerze mówiąc, bardziej na nerwy kiedyś mi działała grupa pierwsza. Te wszystkie przesłodzone posty, zdjęcia, sztuczne okazywanie uczuć aż zalewające się kiczem. Serduszka w centrach handlowych,na mieście w internecie no po prostu totalny wysyp 'szczerej miłości' od wszystkich dla wszystkich. Jestem zdania, że swoje uczucie powinno się celebrować codziennie, a nie tylko raz w roku, bo są walentynki. Oczywiście można w jakiś sposób ten dzień uczcić, aby był on bardziej wyjątkowy, natomiast bez zbędnego przechwalania się tym i słodzenia dookoła. Bo to nie jest potrzebne.
Aczkolwiek, czytając te wszystkie posty dzisiaj na fejsie,wyczułam tak maksymalny ból dupy ludzi, którzy w 90% są singlami, że aż zaczęło mi być ich szkoda. No po jaką cholerę, co druga osoba wypisuje jak bardzo gardzi walentynkami i ludźmi,którzy je obchodzą. Skoro tak bardzo ich nie lubisz, to po prostu olej ten dzień, a nie się spinasz na fejsie, bo musisz pokazać jak bardzo jesteś anty. Ja póki co walentynek nie obchodzę, może gdy już będę miała z kim, to zaczne jakoś inaczej na to patrzeć,ale póki co ten dzień jest mi całkowicie obojętny, nie czuję wewnętrznej potrzeby pisać jak bardzo mi przeszkadza, bo tak nie jest! Więc ludzie, troszke więcej tolerancji, każdy ma swoje swoje zdanie na ten temat, które móglby zachować dla siebie.
Lubisz walentynki? Masz z kim je spędzać? Okej, super jesteś szczęściarzem, więc leć po kwiatki, przygotuj romantyczną kolację i ciesz się fajnym wieczorem spędzonym w towarzystwie ukochanej osoby, nie wspominając o tym po raz tysięczny na facebooku.
Nie lubisz walentynek? Nie ma problemu, nie każdy musi, nie każdy ma okazję tak naprawdę je spędzić tak jakby chciał, ale jeżeli ich nie lubisz, to nie muszą wszyscy dookoła o tym wiedzieć, bo to tak naprawde nie dośc, że nikogo nie interesuje Twoja postawa w tym temacie, a ty mi niepotrzebnie zaśmiecasz tablice, to w dodatku pokazuje jak bardzo doskwiera Ci brak osoby z która możesz ten dzień spędzić - w mojej opinii tak właśnie jest.
Także cieszcie się miłością każdego dnia, nie tylko raz w roku, bo nie o to w tym wszystkim chodzi, a w walentynki, po prostu kochajcie się jeszcze mocniej! ;-)

a na koniec macie ode mnie serrrrrrduszko:



hihihi

czwartek, 13 lutego 2014

10. 10 przykładów najbardziej irytujących pasażerów i zachowań

Jeżeli kiedykolwiek lecieliście samolotem, jestem przekonana, że chociaż jeden z poniższych typów wam podczas trasy towarzyszył i "umilał" lot! :-) Pokaże wam 10 przykładów, które według mnie,są najbardziej irytujacymi/żenującymi zachowaniami pasażerów:

1.Przepychanie się w kolejce do samolotu(swoją drogą stanie w kilometrowym wężyku, aby wejść na pokład też jest dla mnie nieco chore, ja w tym czasie sobie siedzę,czytam,chodzę po lotnisku,do toalety do sklepu i jak już to wszytko obskoczę to wtedy ruszam się z miejsca :D),a w samolocie do wyjścia - po wylądowaniu. Ludzie no kurcze,czy to jest takie trudne poczekać aż osoby,które są przede mną wysiądą,albo zbiorą swoje bagaże? Przecież samolot ani wam nie ucieknie, ani nie odleci póki go wszyscy nie opuszczą, żeby kolejni pasażerowie mogli zająć swoje miejsca.. trochę cierpliwości. ;-)



2.Wstawanie z miejsc OD RAZU po wylądowaniu.. jeszcze się samolot nie zatrzymał, stewka nie podziękowała za lot,pasów nie powinno się odpinać, a połowa pasażerów już stoi gotowych do wyjścia obładowani bagażem podręcznym (często z dzieckiem na rękach).. no szlag mnie trafia, jak ja sobie spokojnie siedzę na tyłku i czekam przynajmniej do zatrzymania samolotu, bo nie zapominajmy, że jeszcze trzeba czekać kolejne 15 minut aż drzwi zostaną otwarte, a tutaj ktoś mi sterczy nad głową i marudzi, że nie może wyjść..a przy okazji zarobię w głowę, albo od dziecka,albo z bagażu. ;-)

3.Latanie po całym samolocie w tą i z powrotem - punkt ten tyczy się raczej rodzin z małymi dziećmi, bo to one zazwyczaj maszerują w tę i wew tę po całym pokładzie, ale nie tylko. Niejednokrotnie byłam świadkiem, jak wciąż te same osoby, po upłynięciu paru minut co chwilę chodziły do toalety,albo do znajomego,żeby sobie pogadać,albo wołały stewardesę [?] no litości.


4.Krzyczące dzieci - no cóż tutaj nie ma co się za bardzo rozwijać, kto leciał z małymi krzykaczami doskonale wie o co chodzi, niestety na to rady nie ma, ponieważ dzieci mogą różnie reagować na tak nagłą zmianę ciśnienia i nie do końca wiedzą co się wokół nich dzieje. Szum, halas, co chwie coś się trzęsie.. Kompletnie nie ma co oskarżać ich rodziców,o płacz,czy krzyki,bo to nie ich wina, no ale...irytuje max. ;)



5.Rozkładanie się w fotelu jak na łóżku/kopacz siedzący za nami... no właśnie uważam, że jest to szczyt chamstwa i bezczelności. Każdy ma świadomość tego jak bardzo mało miejsca jest między siedzeniami w samolotach, nie są do końca one wygodne, nie ma jak się rozłożyć oczywiście mówię tutaj o tych tanich zwykłych liniach. ;) Jeżeli natomiast chcemy przeżyć nasz lot jak państwo, to niestety za luksus trzeba płacić, a nie uprzykrzać komuś lot wywalając się na niego, bo musimy się przespać... Tak samo doprowadza mnie do szewskiej pasji,jak osoba siedząca za mną kopie w fotel.. to się zwykle  zdarza,gdy siedzi za nami dziecko,ale nie rozumiem,jak rodzic siedzący obok może nie zareagować, a jeszcze lepiej, jak się zwróci takiemu uwagę, to jeszcze naskoczy na Ciebie!


6.Pstrykanie palcami do załogi.. no gdyby ktoś się tak wobec mnie zachował, to.. kończyć nie będę, bo za dużo osób może to przeczytać i mnie żadne linie nie zatrudnią :D Takie zachowanie nie jest niegrzeczne, ono według mnie jest wręcz skandaliczne, ponieważ Stewardesa,czy pilot, to są osoby,które odpowiadają za nasze życie i bezpieczeństwo w trakcie lotu, żeby przebiegł on spokojnie i bezpiecznie, nie rozumiem jak można nie respektować załogi,być chamskim i opryskliwym wobec nich.

7.Pijani i chamscy pasażerowie - to odnośnie punktu 6,no bo chamstwo może się objawiać na różne sposoby. Przede wszystkim, nie rozumiem, jak można się upić w trakcie, bądź przed lotem. Dla mnie to jest chore, bo wtedy otępiamy totalnie swój umysł na ten czas, świadomoćć tego co się wokół nas dzieje diametralnie się zmniejsza,a przecież nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Gdyby nastąpił przypadek z wodowaniem,gdzie na opuszczenie pokładu wszyscy pasażerowie + załoga mają bardzo mało czasu, w tej chwili delikwent naraża życie nie tylko swoje,ale reszty pasażerów, a także personelu. Bardzo słabe. tak samo chamscy pasażerowie, którzy myślą że mogą wszystko, kłócą się z innymi i wyzywają stewardese, że jest mało miejsca, a sok za zimny...

8.Głośne rozmowy, śmianie.. no niestety, takie osoby tez się zdarzają, kompletnie niewrażliwi na obecności mnóstwa innych osób, którzy nie mają ochoty słuchać ich krzyków, śmiechów i rozmów, które często są obładowane mnóstwem przekleństw. Ja na przykład jak latam, to albo śpię,albo czytam, ew. oglądam sobie film i naprawdę nie znoszę jak ktoś się nie potrafi zachować i gada,gada przez cały lot. Ja rozumiem, że może to być metoda na to, żeby się nie bać, nie stresować podróżą,ale na Boga można robić to ciszej, nie zakłócając spokoju innych pasażerów.

9.Rzucanie się po walizkę po wylądowaniu. Ja naprawdę rozumiem, że niektórzy być może się spieszą, bo mają ważne spotkanie,kolejny lot, są chorzy,ich żona rodzi, no różne sytuacje się ludziom zdarzają, ale jak ktoś bierze moją walizkę (do której ja nie mogę się dopchnąć, bo jestem...mała :-D) a rzuca mi się na nią kilka osób, bo myślą, że to ich i rzucają nią najpierw na ziemie, a potem z powrotem na taśmę, to też mam ochotę do niego podejść. Oczywiście każdy się może pomylić, ale takie rzeczy raczej by się nie zdarzały, gdyby ludzie spokojnie sie tak poustawiali,żeby każdy mógł swój bagaż odebrać i tak samo stanie cała rodziną przy taśmie np. 4 osoby obok siebie, a inni muszą stać pół godziny, żeby móc odebrać swój..

10.Klaskanie - hmm zostawiłam celowo to na koniec, ponieważ mnie to w sumie wcale nie irytuje,ale wiem, że wiele osób ma ochote wyjśc od razu z samolotu,żeby tego nie słyszeć. Mówi się, że to jest takie 'polskie',na moje to jest po prostu okazanie wdzięczności pilotom, że bezpiecznie dolecieli, jak na ironię, oni wcale tego nie słyszą, wiec może lepiej przy wysiadaniu podziękować osobiście? ;-) (oczywiście, jeżeli wyszedł on z kokpitu)

To by było na tyle. Post ten nie miał na celu nikogo obrazić, to są po prostu przykłady osób, które zazwyczaj można spotkac w samolocie! a wy jakie mieliście przygody podczas lotów? ;) może macie jakieś swoje typy nieciekawych pasażerów? Czekam na wasze opinie! ;-)



środa, 12 lutego 2014

09.Emirates uniform

Hej ! Dzisiaj chciałabym wam zaprezentować umundurowanie dla załogi pokładowej w moich wymarzonych liniach lotniczych Emirates airlines! :) uważam, że uniform jest świetny, mega oddaje taki typowo arabski klimat, elegancki i z klasą, cudeńko! Widać, że jest dobrze dopracowany! ;)










wspaniale się kobitki prezentują! ;D mam nadzieje, że i ja będę miała za parę lat okazje się z takim nosić,aczkolwiek Emirates to nie jest jedyna opcja, jeszcze chcę próbwać swoich sił w Qatar Airways,oraz Etihad Airways! :) 
Co myślicie, jakie umundurowanie najbardziej wam się podoba? Jestem bardzo ciekawa waszych opinii! :)

poniedziałek, 10 lutego 2014

08.Szkoła stewardes




"Mieszkanka małego miasteczka, Donna Jensen (Gwyneth Paltrow), marzy o zmianie swojego życia. Wierzy, że osiągnie swój cel pracując jako stewardesa. Jednakże, droga do sukcesu nie zawsze jest prosta. Donna zaczyna swoje szkolenie pod skrzydłami legendarnego instruktora lotów Johna Whitney'a (Mike Myers) i ma więcej kłopotów, niż mogłaby się spodziewać."

Tak film opisuje wikipedia. Cóż ja o nim myślę? Szkoła Stewardes, na pewno nie pokaże nam jak wygląda życie i praca cabin crew. Jest to jedynie namiastka ich dnia codziennego. Oczywiście, nie twierdzę, że film jest zły. Jest to lekka komedia na nudny wieczór, a jeżeli ktoś interesuje się lotnictwem i lubi Gwyneth Paltrow, to spokojnie może spędzić z nim 1,5 godziny. Jeżeli jednak jesteś osobą, która myśli, że z niego dowie się jak wygląda takie życie 'od zaplecza' to może się niestety nieco rozczarować, ponieważ film jest komedią romantyczną i głównie na wątku miłosnym się skupia, a praca stewardesy jest raczej dodatkiem do fabuły ;-) 

Swoją drogą chętnie bym sobie obejrzała filmy, seriale, a także poczytała książki na temat lotnictwa a zwłaszcza stewardes, więc jeżeli znacie, to koniecznie piszcie w komentarzach! pozdrawiam :) 


czwartek, 6 lutego 2014

07. Sesja, nauka, koncentracja -help!

Pytanie z totalnie innej paki, zupełnie niezwiązane z lotnictwem. Czy ktoś z was może mi polecić dobre i skuteczne wspomagacze pamięci i koncentracji? Ja wiem, ze szprycowanie się chemią to nic dobrego dla organizmu, ale niestety mam słomiany zapał do nauki ostatnio, a nawet jak się za nią biorę to dosłownie WSZYSTKO  mnie rozprasza więc potrzebuję małego wsparcia. Jeżeli macie coś godnego do polecenia, to będzie mi bardzo miło! :)
Myślałam może sesji, ale mam jakieś mieszane uczucia wobec tego specyfiku, wydaje mi się, że to tylko taki pic na wode.. ale mogę się mylić. Czekam na wasze opinie!




06. ENTER AIR - REKRUTACJA

Jakby ktoś z was był zainteresowany, to Enter Air rozpoczęło wczoraj rekrutację dla studentów na stanowisko Stewarda/Stewardesy na okres wakacyjny! :)





oraz...



Dzisiaj rozpoczęła się rekrutacja w tych samych liniach na stanowisko Asystenta w dziale CREW CONTROL 




Wszelkich informacji uzyskacie po kliknięciu na plakaty! :-)  Za swojej strony mogę tylko powiedzieć, że leciałam już liniami enter air i lot przebiegł bez żadnych zastrzeżeń! :) 
Próbujecie swoich sił? Powodzenia! 

05. Wymagania zdrowotne dla Stewarda/essy

Witajcie! :)
Dzisiaj chciałabym przedstawić wam, jakie wymagania zdrowotne musicie spełniać, aby móc zostać Stewardessą/stewardem. Pamiętajcie, że zanim dostaniecie prace czeka was mnóstwo badań lekarskich, więc dobrze jest porobić sobie niektóre badania zawczasu,aby nie być zdziwionym na ostatnią chwilę. Poza tym warto robić sobie regularne badania, aby wiedzieć, czy nic złego w naszym organizmie się nie dzieje. :)





  • Dobry wzrok
  • Dobry słuch
  • Brak problemów z gardłem
  • Brak problemów z drogami oddechowymi
  • Zdrowe zatoki (sic!)
  • Brak zawrotów głowy



Ponadto kandydat nie powinien chorować na:

  • Cukrzycę
  • Epilepsję
  • Astmę
  • Nerwicę
  • Wszelkie choroby psychiczne 

Jeżeli powyższe dolegliwości was nie dotyczą, oraz posiadacie najważniejsze cechy i umiejętności jakie powinna posiadać Stewardessa, to myślę, że spokojnie możecie startować na Cabin Crew! :) Powodzenia! 




PS Pamiętajcie, że zdrowa Stewardessa, to DOBRA Stewardessa! 



Informacje o chorobach pochodzą ze strony http://www.stewardessa.pl/

niedziela, 2 lutego 2014

04.Emirates Aviation College

Hej kochani!
Dzisiaj chciałabym wam pokazać zdjęcia z Emirates Aviation College - miejsca gdzie odbywają się kursy przygotowawcze na szczęśliwców, którzy będą reprezentować Emirates Airlines! :)











coś pieknego! :D zmykam się uczyć, bo sesja od poniedziałku, ale mam nadzieje, że znajde czas, żeby coś dla was naskrobać! :) 




sobota, 1 lutego 2014

03.Jaka ona powinna być - czyli najważniejsze cechy i umiejętności Stewardessy

Hej! Dzisiaj wam postaram się uzmysłowić wam, jakie cechy, oraz umiejętności powinnyście/iście posiadać, jeżeli chcecie pracować jako Cabin Crew. :)




1. Najważniejszą sprawą, jest oczywiście brak lęku przed lataniem. Uważam, że jest to sprawa pierwszorzędna, ponieważ nie da się wykonywać tej pracy w ciągłym lęku i obawie, o to, że zaraz się samolot rozbije, bądź wpaść w panikę podczas mniejszych, lub większych turbulencji.




2. Znajomość języków! Im więcej, tym atrakcyjniejsi jesteście dla linii lotniczych. Zaawansowany angielski w mowie oraz piśmie, to jest absolutne minimum. Żadne linie was nie przyjmą do pracy, jeżeli nie będziecie mogli dogadać się z pasażerami, to jasne. :) Zawsze, zostaje przeprowadzonych kilka testów, w tym ze znajomości angielskiego, poza tym jeżeli chcecie pracować dla zagranicznych linii, to interview jest przeprowadzany w języku angielskim. Dobrze jest też znać dodatkowy język na poziomie komunikacyjnym np niemiecki [którego osobiście nie znoszę i niestety się nie nauczę :(], bądź hiszpański, którego naukę zamierzam rozpocząć. :)

3. Konieczna w tym zawodzie jest również anielska cierpliwość - no bo przecież nigdy nie wiemy, na jakich pasażerów trafimy. Często zdarza się niegrzeczne dziecko, marudny biznesman, któremu nie odpowiada to że jest mało miejsca, nie siedzi przy oknie, a jak ma włączoną klimatyzację, to mu zimno...




4. Zdrowie w 100%, zanim przystąpimy do pracy jako stewardessa, będziemy musieli przejść przez serie badań lekarskich, warto wcześniej się tym zainteresować,aby ewentualnie mieć świadomość co się dzieje w naszym organizmie, ale na ten temat będzie osobny post. :-)

5. Umiejętność pływania - wiadomo, przy wodowaniu to jest totalny mus. Jeżeli nie umiesz pływać - najprawdopodobniej nigdy stewką nie zostaniesz. Zawsze jest to weryfikowane, linie lotnicze nie mogą sobie pozwolić na to, aby w trakcie lądowania na wodzie, nagle jedna osoba z załogi bała się wysiąść bo się zaraz utopi. Czasami jest też wymagana umiejętność konkretnego stylu pływackiego, bądź przepłynięcie odległości w odpowiednim czasie. Podczas kursu na cabin crew NIE NAUCZYCIE SIĘ PŁYWAĆ,  musicie tą umiejętność nabyć zanim wybierzecie się na rozmowę.

6. Silna psychika - niestety nie jest to łatwa praca pod względem psychicznym. Jakby nie patrzeć narażane jest własne życie, ponieważ NIGDY nie wiadomo co się stanie. Ja osobiście nigdy nie bałam się latać samolotem, więc dla mnie to problemem nie jest, aczkolwiek zawsze trzeba mieć świadomość tego, że zawód ten do bezpiecznych nie należy. Drugą sprawą jest rozłąka z bliskimi, która czasem niestety jest konieczna. To jest chyba to co w tej pracy przeraża mnie najbardziej. Wiadomo, że nie lata się 24h/7, w końcu wraca się do pustego mieszkania mnóstwo tysięcy kilometrów od domu. Problem ten znika, gdy wybieramy linie, które maj swoje bazy u nas w Polsce np. Enter Air, wtedy się kończy na przeniesieniu do innego miasta, chyba, że mamy tyle szczęścia, że akurat tam mieszkamy. Niestety sprawa wygląda zupełnie inaczej, jeżeli wybieramy sobie zagraniczne linie lotnicze, no ale coś za coś. :)

7. Odpowiednia waga i wzrost.. no właśnie ... tu się zaczynają schody chyba, że ktoś ma więcej szczęścia niż ja i mierzy troche wyżej niż marne 158 cm. :) na szczęście do większości linii lotniczych jeszcze się załapuje, głównie chodzi o to, żeby stojąc na palcach sięgać ku odpowiedniej wysokości wyznaczonej przez linie. NIE JESTEM SKREŚLONA! :)



8. Poza tym wymagana jest sportowa, zdrowa sylwetka, jeśli tak jak ja jesteście wielbicielami słodyczy, fast-foodów i generalnie niezdrowego żarełka, to niestety trzeba je ograniczyć do absolutnego minimum :)

9. Nie oszukujmy się - wygląd jest bardzo ważny, załoga samolotu jest wizytówką linii lotniczych. Jeżeli na rozmowie są dwie kobietki, o bardzo podobnych cechach i umiejętnościach. Wszystkie testy przeszły pozytywnie, niestety różnią się tym, że jedna jest bardzo atrakcyjna, a druga niestety nieco mniej - w 85% przypadków pracę dostanie ta 'ładniejsza' (ładniejsza oczywiście w mniemaniu osób zarządzających rekrutacją). Oczywiście aby zostać stewką nie trzeba mieć absolutnie wyglądu Aniołka z Victoria's Secret, trzeba po prsotu się dobrze prezentować. Odpowiednie ubranie, ładna fryzura (broń Boże tłuste włosy!), oraz delikatny, podkreślający urodę i zasłaniający niedoskonałości makijaż, powinny się sprawdzić. ;-)




10. Elastyczność, jeżeli myślisz, że będziesz mogła spać sobie do 10, potem śniadanko, fitnessik, kosmetyczka i o 17 sobie pojedziesz na lotnisko i z rana wylądujesz na Malediwach, to niestety, ale jesteś w błędzie :D Loty odbywają się przez całą dobę o różnych godzinach. Nie ma unormowanego czasu pracy, wszystko zleży od tego, gdzie lecimy, czy z międzylądowaniem i na ile tam zostajemy. Zdarza się tak, że w jednym miejscu zostajemy 2 dni, a czasami mamy godzine do następnego lotu.



11. Wykształcenie - w większości przypadków wymagane jest po prostu posiadanie wykształcenia średniego, wyższe jest oczywiście dodatkowym atutem. Nie trzeba przechodzić żadnych kursów/studiów/szkół/treningów przygotowawczych ponieważ wszystkie linie zapewniają taki kurs! Nie ma konieczności wydawania niepotrzebnie pieniędzy, ani tracenia czasu na 'szkołę stewardess', ponieważ WSZYSTKIEGO co potrzebne nauczycie się podczas kursu przeprowadzonego przez linie lotnicze w których będziecie pracować.

12. Umiejętność nawiązywania kontaktów z obcymi. Wiadomo - jest to praca typowo pomiedzy ludźmi, co ważne obcymi ludźmi. Załoga się zmienia, pasażerowie się zmieniaj, trzeba więc posiadać umiejętnosc nzwiązywania kontaktów, rozmowy z inynmi. :)


Mam ogromną nadzieję, że was nie zanudziłam - jeżeli KTOKOLWIEK dotarł do końca to bardzo mi miło, mam nadzieję, że poserzylam nieco waszą wiedzę na temat tego czym powinna się cechować Stewardessa. :) jeżeli, o czymś nie powiedziałam, to koniecznie piszcie, bo ja też nie wiem wszystkiego, bądź po prostu zapomnialam. :) BUZIAKI.

02.Praca stewardessy

Na temat pracy jako stewardessa są przeróżne opinie, niestety większość z nich nie jest przychylna na tyle ile powinna. Mnóstwo ludzi jest zdania, że stewardessa, to taka podniebna kelnerka. Podejdzie, pomoże z bagażem, przyniesie jedzonko, jest na każde zawołanie, no i OCZYWIŚCIE PROPONUJE ZAKUPY. Tymczasem to jest mega odpowiedzialna praca. Pamiętam jak ja pierwszy raz leciałam samolotem, pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to uśmiechnięte kobietki, ubrane w piękne równe mundury, z idealnym makijażem i fryzurą. Zawsze pomocne,uprzejme i uśmiechnięte. Wydaje się być praca idealna, skoro latają sobie za darmo po świecie, zmęczenia na nich nie widać,aczkolwiek, to świadczy tylko i wyłącznie o ich poświęceniu i profesjonalizmie. Niestety to nie jest takie piękne jak się może wydawać. Stewardessa, ZAWSZE musi dbać przede wszystkim,o bezpieczeństwo na pokładzie samolotu. Musi dopilnować, żeby bagaże były odpowiednio ulokowane, pasy zapięte w odpowiednich chwilach, oraz wyłączone urządzenia elektroniczne na czas startu i lądowania. Kolejną sprawą, jest oczywiście pokaz jak się zachowywać w czasie (tfu,tfu) awarii, turbulencji, wodowania, bądź awaryjnego lądowania, nie wspominając o tym, że 3/4 pasażerów ZAZWYCZAJ totalnie ją ignoruje i albo już sobie włącza muzyczkę, bądź rozmawia, uspokaja dziecko itd. ;) Ich kolejnym obowiązkiem jest oczywiście sprzedaż/wydanie jedzenia, picia, coby nieco umilić zazwyczaj głodnym i spragnionym pasażerom czas (ponieważ nie ukrywajmy, ceny na lotniskach są horrendalnie drogie i wg. mnie totalnie nie do przyjęcia) i wtedy też zdarza się wysłuchiwanie że nie ma takie soczku, a ten nie został świeżo wyciśnięty, a dostałem za małą porcję jedzenia, no i DLACZEGO AŻ TYLE MUSZĘ ZAPŁACIĆ?! bo to przecież jest wina stewardessy/stewarda. ;-) Różne sytuacje się zdarzaj na pokładach samolotu, czytałam wiele różnych zabawnych, ale też nieco chorych pomysłów,ale o tym zrobię osobny post. Mimo wszystko jest to według mnie wspaniała praca, mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się zealizować marzenie i popracować troche w chmurach. ;) oczywiście nie wiąże z tym przyszłości, bo - nie oszukujmy się - nie zostaje się stewką na całe życie, po powrocie do kraju będę chciała pracować w swoim zawodzie. :-) a jakie wy macie opinie na temat stewardess? uważacie, że dobrze wykonują swoją pracę,czy zdarzyły wam się nieuprzejme i mało pomocne? bardzo ciekawi mnie co o tym myslicie :)
Pozdrawiam! 


01.First

Trzy, dwa, raz .. raz, raz.

No cóż stało sie! Postanowiłam założyć bloga, o którym zapewne nikt z moich znajomych się nie dowie, bo będzie mi wstyd. ;-)  Blog będzie lifestyle'owy, ale główne poświęcony jednej tematyce, mojej pasji i zamiłowaniu jakim jest latanie i ogólnie rzecz biorąc samoloty. Zauważyłam, że niewiele jest - przynajmniej w Polsce - blogów na temat pracy jako stewardessa. Ja póki co jestem na pierwszym roku studiów, które totalnie odbiegają od tematu lotnictwa, ale nie ukrywam, że po ich zakończeniu marzy mi się mały maksymalnie 3 letni epizod w życiu jakim jest zasmakowanie pracy w chmurach. ;) Tyle tytułem wstępu, mam nadzieję, że mnie nie skreśliłeś/łaś na starcie i będziesz wpadać, ja z mojej strony OBIECUJĘ, że będę się STARAĆ nie przynudzać. ;-) 


Pozdrawiam cieplutko!